Mój pies niszczy różne rzeczy, gdy zostawię go samego w domu. Co mam zrobić? To pytanie często pojawia się w gazetach i Internecie. Zrozpaczeni właściciele nie wiedzą jak poradzić sobie z pupilem. Oskarżają go o złośliwość. Wracają do domu pełni obaw i lęku, co tym razem zostało zniszczone. Aby poradzić sobie z tym problemem musimy poznać odpowiedź na pytanie, jaka jest przyczyna niszczenia przedmiotów. Rozważmy dwa przypadki. 1. Azor 8 miesięczny labrador. Na spacery wychodzi 4 razy po 15 min. W domu właściciele mają z nim różne problemy: kradnie jedzenie ze stołu i rzeczy właścicieli, jest niesforny, nie zna żadnych komend. Po wyjściu opiekunów wyciąga im obuwie z szafek i gryzie, włazi na kanapy, szczeka na psy za Lucek 10 miesięczny spaniel. Piesek ma dobry kontakt z właścicielami, zapewnione długie spacery i zabawę. Jest ogólnie nieśmiały i niepewny w nowych sytuacjach. W domu chodzi cały czas za właścicielką, która poświęca mu ciągle swoją uwagę. Pozostawiony sam skomli, drapie drzwi, gryzie meble i ubrania. W obu wypadkach psy niszczą, gdy zostają same. Przyczyny takiego stanu rzeczy w każdym przypadku mogą być inne. Azor, to pies, któremu się nudzi, jego potrzeba pracy i zabawy nie jest zaspokojona, nie mając zajęcia wymyśla je sobie sam. Lucek to typowy przykład lęku separacyjnego, psiak oddzielony od rodziny przeżywa silny stres. Oba psy wymagają wiele pracy nad ich zachowaniem, ale przede wszystkim zmian w postępowaniu opiekunów. Aby zmienić coś w zachowaniu psa najpierw należy zmienić swoje zachowanie! Co zrobić, jeśli nie wiemy czy nasz pies się nudzi czy też przeżywa lęk separacyjny. Jeśli psiak denerwuje się już przy pierwszych symptomach naszego wyjścia, a zostawiony sam wyje, skomli, szczeka, ziaje, drapie w drzwi lub biega od drzwi do okien może to świadczyć o lęku. Jeśli przy naszym wyjściu jest odprężony, a działania niszczycielskie raz się pojawiają a innym razem nie, możemy zastanowić się czy przyczyną nie jest nuda. Aby postawić prawidłową diagnozę warto w domu włączyć kamerę i poobserwować zachowanie psa w trakcie naszej nieobecności. Jeśli przyczyną niszczenia jest głównie nuda i brak wyznaczonych zasad zachowania warto popracować nad ogólnym posłuszeństwem psa. Zapisać się np. na zajęcia w szkole dla psów. Pupil nauczy się tam panować nad emocjami, a zmęczony treningiem wykorzysta naszą nieobecność na sen i odpoczynek. Ciekawe, długie adekwatnie do potrzeb zwierzęcia spacery, połączone ze wspólną aktywnością, zabawą i tropieniem pozwolą nam cieszyć się w domu ze spokojnego, zrelaksowanego psa. Naucz swojego pupila, które przedmioty służą do zabawy a czego ruszać się nie opłaca. Jeśli próbuje gryźć twoje rzeczy wymieniaj je na jego zabawki. Baw się razem z psem zachęcaj go do noszenia piłeczek, tarmoszenia szarpaków i przeciągania się kółkiem. Zabawki, gryzaki, kong pozostawione pod twoją nieobecność pomogą mu się zrelaksować i wyciszyć. Co można zrobić, gdy przyczyną jest lęk separacyjny? Bardzo dużo i z reguły z satysfakcjonującym rezultatem. Naprawdę warto, przecież ta sytuacja jest męczarnią i dla ciebie i dla psa. Psy, jako zwierzęta społeczne bardzo źle znoszą rozłąkę ze swoimi opiekunami. Aby sobie z tą sytuacją poradzić gryzą i żują np. przedmioty przesiąknięte zapachem właściciela. Motywacją niszczenia może być też próba wydostania się z mieszkania i podążenia za rodziną. Najważniejsze zadanie to obniżenie poziomu stresu i stopniowe przyzwyczajanie psa do samotności. Już od szczeniaka warto pupila pozostawiać samego, gdy jest śpiący i zmęczony zabawą. Uczymy go, że właściciel zawsze wraca. Kojarzymy nasze powroty z pozytywnymi bodźcami, a więc nigdy nie karcimy pieska, gdy się zsikał lub coś zbroił pod naszą nieobecność. Niezależnie od tego uczymy szczeniaka, że gryźć można tylko swoje zabawki, a meble i buty są dla zwierzaka zakazane. Jak wiadomo sto razy lepsze jest zapobieganie problemowi niż korygowanie złych zachowań. Jeśli twój pies nie jest małym szczeniaczkiem praca z nim wymagać będzie dużej konsekwencji i cierpliwości. Ale przecież chcesz mieć szczęśliwego i zadowolonego czworonoga a nie kłębek nerwów. Jeśli u twojego psa stres jest bardzo silny, jeśli w mieszkaniu jest twoim cieniem i trudno ci bez niego wejść do toalety musisz rozpocząć pracę z pupilem od przyzwyczajenia go do krótkich rozstań w domu. Uczymy psa, że nie zawsze właściciel jest do jego dyspozycji. W dowolnych drzwiach, najlepiej w pomieszczeniu, w którym chcesz by pies zostawał podczas twojej nieobecności, zamontuj barierkę i podaj psu przysmak do żucia lub konga pełnego smakołyków. Odczekaj kilka minut by zwierzak zajął się gryzieniem, następnie odejdź i usiądź w pewnej odległości, tak by cię widział. Zrelaksuj się. Ćwicz, zwiększając czas i odległość, na jaką zostawiasz psa. Stopniowo podnoś kryteria by pies pozostawał spokojny i zrelaksowany. Jeśli zwierzak staje się pobudzony oznacza to, ze wymagałaś zbyt dużo na raz. Wróć do łatwiejszego etapu i posuwaj się do przodu małymi krokami. Gdy pies całkowicie toleruje fizyczną separację od ciebie i jest zajęty żuciem znikaj na moment z jego pola widzenia. Tak jak poprzednio musisz stopniowo wydłużać czas, w którym pies traci cię z oczu. Ważne by te kryteria podnosić nieliniowo, czyli za pierwszym razem znikasz na 1s, dalej na 2s, na 1s, na 3s, na 2s, na 4s, na 1s, na 3s, na 5s, na 2s, na 6s. Pies nigdy nie będzie wiedział jak długo cię nie będzie. Naszym celem jest byś mógł odejść od psa do innych pomieszczeń bez wywoływania u niego niepokoju. Dopiero teraz możesz zacząć ćwiczenia z wychodzeniem z domu. Zmień rytuał wyjść i powrotów. Jeśli do tej pory żegnałeś się z psem wylewnie i witałeś bardzo radośnie zrezygnuj z tego zwyczaju. Wychodząc z domu mów po prostu „do zobaczenia” zwykłym, pogodnym głosem i bez dodatkowych ceregieli wyjdź. Wracając zachowaj spokój, niech twój powrót nie będzie niczym nadzwyczajnym. Tuż po wejściu do domu nie zajmuj się intensywnie psem nawet, jeśli bardzo się za nim stęskniłeś. Powiedz „cześć Rex”, pogłaskaj psa i zajmij się swoimi sprawami. Witanie się przejętym głosem lub robienie dużego zamieszania z powodu wyjścia opiekuna nie pomoże psu się zrelaksować. Jeśli ty jesteś spokojny to i psu łatwiej się opanować. Są zwierzęta, które już na pierwszy sygnał, że zamierzasz wyjść zaczynają się niepokoić. Zwróć uwagę czy u twojego zwierzęcia objawy stresu pojawiają się, gdy szykujesz się do opuszczenia domu. Może denerwuje się, gdy bierzesz klucze, a może wtedy, gdy czeszesz się lub zakładasz buty. Jeśli zauważysz, że tak jest, warto odwrażliwić psa na poszczególne czynności. Zakładaj buty kilka razy w ciągu dnia, zdejmuj je i wracaj do swoich zajęć. Wkładaj klucze do torebki, czesz się i ubieraj kurtkę, a następnie odkładaj wszystko na miejsce. Twój pies po kilku dniach przestanie zwracać na te zachowania uwagę, wtedy zacznij stosować je, jako całą sekwencję tak jak byś naprawdę miał wyjść z domu. Przy prawdziwych wyjściach staraj się jak najbardziej zmienić swoje zwyczaje, by pies niepotrzebnie się nie odwrażliwianiu oraz nieprzewidywalności twoje rytuały związane z wychodzeniem zmienią się z czynników wywołujących lęk w nudne, codzienne czynności. Oczywiście, jeśli twój pies nie ma problemów z przebywaniem w innym pomieszczeniu i nie denerwuje się, gdy wychodzisz możesz pominąć opisane wyżej ćwiczenia i od razu przejść do wychodzenia z domu. Zacznij od zapewnienia pupilowi odpowiedniej dawki ruchu. Przed wyjściem z domu zabierz psa na długi, spokojny spacer by zmęczył się fizycznie. Nie funduj mu intensywnych pobudzających zabaw np. aportowanie. Chcemy by pies był zmęczony i zrelaksowany. Dzięki temu oboje będziecie spokojniejsi i w pogodnym nastroju, co zmniejszy poziom lęku zwierzaka. Przygotuj się do wyjścia tak jakbyś naprawdę zamierzał opuścić mieszkanie. Powiedz psu „Do zobaczenia” i przejdź za drzwi. Odczekaj 5 sekund i wróć do domu. Poćwicz tak kilka razy w ciągu dnia. Gdy w psie nie będzie to już budziło żadnych emocji możesz stopniowo i nieliniowo przedłużać czas swojej nieobecności. Pamiętaj by po powrocie nie okazywać psu nadmiernych emocji. Jeśli zwykle odjeżdżasz samochodem dodaj do swoich ćwiczeń uruchamianie samochodu, a następnie wyłączanie go. Po kilku powtórkach (oczywiście za każdym razem wracasz do domu) możesz wyjechać na ulicę, ale tylko na chwilę. Ćwiczenia te powtarzaj wielokrotnie w ciągu dnia, stopniowo wydłużając czas, gdy cię nie ma. Pamiętaj o tym by długość twojej nieobecności była dla psa nieprzewidywalna. Raz to będzie 2 min, a następnym razem 20min (jeśli już tyle czasu znosi spokojnie) i znowu 5 min. Co jeszcze możesz zrobić by zmniejszyć lęk twojego psa przed samotnością? Gdy wychodzisz z domu, jak najmniej w nim zmieniaj. Jeśli cały dzień masz włączone radio lub telewizor, niech działają i gdy ciebie niema, jeśli światła się palą to zostawiaj je włączone. Ponieważ miejsce przebywania psa podczas twojej nieobecności może wpłynąć na poziom przeżywanego stresu powinieneś zastanowić się gdzie twój pupil czuje się najbardziej komfortowo i tam go zostawiaj. Dla niektórych psów łatwiejsza do zniesienia będzie pełna swoboda biegania po domu, inne dużo lepiej zniosą przebywanie w małym pomieszczeniu cichym i pozbawionym zewnętrznych bodźców. Zamiast zostawiać psa w domu, spróbuj wypuść go na podwórko może tu poczuje się mniej samotny. Warto nauczyć psa przebywania w klatce, tak by było to dla niego miejsce relaksu i komfortowego wypoczynku. Taki psi azyl gdzie nikt go nie niepokoi, gdzie można uciec od domowego zgiełku i się porządnie wyspać. Jeśli pupil dobrze się czuje zamykany w klatce w twojej obecności, łatwiej mu będzie znosić w tym miejscu samotność. Klatka ma też tą zaletę, że zabezpiecza mieszkanie przed zniszczeniem a psa przed urazami i niebezpieczeństwami domu (np. pogryzione kable pod prądem grożą porażeniem) Twój pies powinien mieć możliwość żucia i gryzienia odpowiednich przysmaków. Mogą to być preparowane kości, gryzaki z prasowanej skóry, kong, żwacze. Dla psa żucie to jedna z najskuteczniejszych metod radzenia sobie ze stresem, dlatego nie możesz jej zaniedbać. Gryzaki powinny być dostępne także, gdy jesteś w domu by pies nie kojarzył ich z twoim wyjściem. Zostawiaj swojemu psu rzeczy przesiąknięte twoim zapachem, świetnie się sprawdzi noszony podkoszulek lub używane skarpety. Będzie mniej tęsknił, gdy czuć będzie wkoło twój zapach. Możesz wypróbować dostępny w sklepach preparat DAP zawierający składnik przypominający feromony wydzielane przez karmiącą sukę. Dla człowieka zapach jest niewyczuwalny a na psa działa uspokajająco. Szkolenie i nauka mogą poprawić twój kontakt z pupilem i pokazać mu jak może radzić sobie z emocjami. Czym więcej pozna różnych zjawisk tym mniej dźwięków, zapachów i rzeczy będzie wzbudzało jego strach. Przecież przejeżdżająca za oknem koparka może wzbudzić panikę, jeśli nigdy się jej nie widziało. A gdy jest się samemu świat wydaje się jeszcze straszniejszy. Ucz swojego pupila, pokazuj mu świat i dbaj o jego pozytywne kontakty z otoczeniem a będzie zrelaksowany i pewny siebie. Możesz także zastanowić się nad zapewnieniem twojemu pupilowi towarzystwa w postaci kota lub drugiego psa. To rozwiązanie sprawdzi się też u zwierząt nudzących się pod twoją nieobecność. Pamiętaj jednak, że drugi zwierzak to dodatkowe zajęcie i odpowiedzialność. W okresie pracy nad zmianą zachowania musisz zapewnić psu takie warunki by nic nie niszczył. Zamknij go w bezpiecznym pomieszczeniu gdzie nie da się nic niebezpiecznego lęk jest bardzo silny powinieneś wiedzieć, że pies może zacząć stosować zachowania samo destrukcyjne (gryzienie łap, wydrapywanie sobie sierści). Nie zostawiaj go na dłużej samego, zapewnij mu opiekę lub zabieraj go ze sobą. Jeśli twój pies to przypadek skrajnie trudny zasięgnij porady behawiorysty, może też potrzebna okazać się pomoc weterynarza, by w trakcie pracy nad zachowaniem psa obniżyć farmakologicznie jego stres. Musisz tylko pamiętać, że leki bez treningu nie dadzą trwałych efektów. Pamiętaj, że niszczenie mieszkania to tylko jeden z aspektów życia z twoim psem. Pomóż mu być zwierzęciem pewnym siebie, naucz go, że świat jest przyjazny a nie straszny. Zapewnij satysfakcjonujące kontakty z otoczeniem. Bądź cierpliwy. Zmiana reakcji twojego psa na pozostawanie samemu w domu może trochę potrwać. Nawet, jeśli będziesz stosował się do wszystkich porad, zachowanie pupila nie zmieni się z dnia na dzień. Ale w końcu się zmieni. Oboje odczujecie tę różnice. Pies będzie spokojny w domu a ty będziesz wracał zrelaksowany. Agnieszka Grabka
Pamiętaj, aby usunąć wszystkie rzeczy, których twój pies nie powinien gryźć z jego obszaru odosobnienia, i zamiast tego daj mu różne odpowiednie zabawki i rzeczy do gryzienia, aby mógł się nimi cieszyć. Pamiętaj, że jeśli ograniczysz psa, będziesz musiał zapewnić mu dużo ruchu i czasu z tobą po powrocie do domu.
Odsłuchaj Każdego roku świat obiega co najmniej kilka historii, dotyczących brutalnych pogryzień ludzi przez psy. Są to często przypadki podkoloryzowane na potrzeby mediów i zwyczajnie niedopowiedziane. Niemniej jednak ugryzienia to praktycznie sytuacje codziennie. Większość z nich dotyczy właścicieli psa lub ich krewnych, w tym dzieci. Dlaczego łagodny pies ugryzł? Bo każdy pies gryzie! Jak rozpoznać sytuację niebezpieczną?Ludzie, przyzwyczajeni do posiadania psów, zaczęli traktować swoje zwierzęta jak członków rodziny. Przenosimy na nie swoje uczucia i często niewłaściwie interpretujemy zachowania naszych podopiecznych. Mowa psiego ciała i jego postrzeganie świata są zupełnie inne niż nasze, a wiele pogryzień wynika przede wszystkim z ludzkiej ignorancji, a nie agresji sygnały uspokajająceMusimy zdawać sobie sprawę, że wcześniejszy brak zachowań agresywnych nie wyklucza ugryzienia. Podobnie brak agresji wobec dorosłych nie gwarantuje spokojnego zachowania względem dzieci, które zachowują się mniej przewidywalnie. Gryzą psy niesocjalizowane lub podjudzane do agresji, ale także psy żyjące w prawidłowych relacjach z opiekunami. Robią to, gdy czują strach i ból. Socjalizacja szczenięcia nie zapobiega bowiem naturalnym reakcjom na ból lub niechciany kontakt. Nawet ta przeprowadzona we wzorowy sposób nie eliminuje gryzienia wynikającego ze strachu, aczkolwiek wpływa na ograniczenie lęku względem wielu sytuacji. Jest to zatem bardzo istotna kwestia i nie wolno jej z natury unikają konfliktów. Świadczyć o tym może ich bogaty system znaków i zachowań określanych jako sygnały uspokajające. Przed ugryzieniem psy wielokrotnie dają liczne sygnały pokazujące ich dyskomfort w danej sytuacji, co nie jest zauważane przez ludzi, gdyż nie rozumiemy „psiego” języka. Są to skomlenie i szczekanie w wysokim tonie, warczenie, popychanie lub trącanie nosem dziecka z zamkniętą jamą ustną, ale także oblizywanie warg, ziewanie, odwracanie wzroku, mrużenie oczu, opuszczanie głowy i obniżanie ciała oraz podnoszenie kończyny pokazują także sygnały grożące, które mają za zadanie odstraszyć niechcianego osobnika (pokazywanie kłów, zjeżenie sierści, pozorowany atak). Mowa ciała psów jest zatem dość bogata, choć czasem opiera się na subtelnych ruchach. Niestety, komunikacja psa z człowiekiem może zostać zaburzona przez agresję ze strony ludzi. Pies bity, na którego często się krzyczy, uczy się, że jego sygnały „uspokajające” nie działają i z czasem gryzie bez się psiego językaTak jak ludzie, psy potrzebują własnej przestrzeni. Lubią też spokój, pewną rutynę i przewidywalność. Mają prawo nie chcieć kontaktu i dotyku. Zazwyczaj możliwe jest wskazanie bodźca wyzwalającego określone zachowanie u psa, któremu można zapobiec na wcześniejszym etapie. Zwracajmy uwagę na mowę ciała naszego czworonoga i uczmy się jej. Wpajajmy również dzieciom pewne bezpieczne zachowania i szacunek dla zatem głaskania i przytulania psa podczas jego posiłku, snu lub wtedy, gdy wyraźnie się od nas odsuwa. Nie wyrywajmy też psu niczego z pyska siłą, ale uczmy go wypuszczania przedmiotów z pyska na komendę. Taką naukę zaczyna się metodą „na zamianę” i daje psu coś innego i, przynajmniej przy pierwszych próbach, dość atrakcyjnego. Nie podbiegajmy do psa, poczekajmy, aż sam zainicjuje kontakt. Nie podnośmy głosu, nie wykonujmy gwałtownych ruchów, ani nie utrzymujmy ciągłego kontaktu wzrokowego. Pozwólmy za to się powąchać lub ukucnijmy podczas witania się z małym do bezpieczeństwa w kontaktach z psami jest bowiem zrozumienie mowy ich ciała oraz mechanizmów kierujących ich zachowaniami. Nie ma psa, który nie ugryzie! Oczywiście są psy, które przez całe życie nie zaatakują człowieka, ale nigdy nie mamy takiej gwarancji. Zdecydowanie lepiej jest więc wiedzieć, jak zapobiegać sytuacjom konfliktowym.*** Co sądzisz na ten temat? Piszcie: listy@ Za najlepsze listy przyznamy nagrody! Agnieszka GóreckaAbsolwentka Wydziału Medycyny Weterynaryjnej Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu. Wielbicielka psów ras myśliwskich (i nie tylko), pasjonatka jeździectwa i kreatywna, aktywna
W przeciwnym razie musimy się liczyć ze stałym lokatorem w naszej sypialni. • nie chce zostawać sam w domu - u psa ze schroniska przyczyną takiego zachowania jest zazwyczaj lęk przed porzuceniem. Jeśli do tego pies niszczy mieszkanie, to z pewnością nie robi tego, ponieważ jest złośliwy, tylko zdesperowany i panicznie boi się
Pies na ogół nie gryzie bez przyczyny, musi powstać sytuacja, której absolutnie nie akceptuje. Wówczas wysyła różne sygnały ostrzegawcze: warczy, pokazuje zęby i pręży ciało do skoku. Jeśli człowiek te ostrzeżenia zlekceważy, uznaje, że nie ma innego wyjścia i gryzie. Typowa sytuacja: właściciel zbliża się trzymając w ręce kij, którym pies wielokrotnie był bity. Pies warczy, pokazuje zęby, ostrzega, że będzie się bronił. Człowiek nie zwraca na to uwagi, zbliża się jeszcze bardziej, krzyczy i podnosi kij. Pies zna ten gest, wie co on oznacza i atakuje. Nie mógł postąpić inaczej, po prostu nie chciał być bity i musiał coś zrobić, żeby do tego nie dopuścić. On nie atakował, on się bronił. Gdyby człowiek odszedł nic by się nie stało. Zdarza się, że pies pozornie bez przyczyny rzuca się na przechodnia, który nie zrobił mu nic złego. Takie reakcje nie biorą się znikąd. Najprawdopodobniej jest po jakichś przejściach, był maltretowany i bity. Taki pies zachowuje pamięć konkretnych sytuacji i reaguje nie dlatego, że w tej chwili ktoś coś mu zrobił, ale dlatego, że sytuacja jest identyczna jak wtedy, kiedy go skrzywdzono. Wystarczy, że przechodzień ma identyczny chód, w identyczny sposób macha torbą, lub ma taki sam zapach, żeby pies sobie tamto zdarzenie przypomniał i tak samo jak wtedy człowieka przez psa jest zawsze tragedią, zwłaszcza, kiedy ofiarą jest dziecko, ale takich przypadków byłoby z pewnością mniej gdyby mniej było krzywdzonych psów i nieodpowiedzialnych, okrutnych właścicieli. Ta maleńka, dziesiecioletnia suczka znalazła się w schronisku, prawdopodobnie jej właściciel się nią znudził bo przywiązał ją za miastem do drzewa. Gryzła i nie dała do siebie podejść. Kiedy wreszcie udało się ją uspokoić okazało się, że jest zmaltretowana i pobita. Gryzła ze strachu, bo drań, który mienił się jej opiekunem ją krzywdził. Gdyby psy umiały mówić, pewnie byśmy się dowiedzieli, co im ludzie zrobili i dlaczego gryzą. Nikt mnie nie przekona, że człowiek to brzmi dumnie.
iwvkl4.